Pamiętacie
jak zamieściłam wpis o moich postanowieniach przednoworocznych? Było to
19 grudnia 2014 roku. Jak ten czas szybko leci. Przypomnę że naukę
języka angielskiego zaczęłam 24 listopada ubiegłego roku. 24 lutego minie trzeci miesiąc od mojej nauki, czyli chyba 110 dzień mojej nauki.
Moje
doświadczenie rośnie z dnia na dzień. Na samym początku mojej nauki
czytałam sporo o prawidłowej nauce języka. Wpierw wypisałam jak uczyłam
się do tej pory i co sprawiło że nie miałam pozytywnych rezultatów.
Odrzuciłam stare metody, jakimi się posługiwałam. Jednak mimo to nie
potrafiłam nadal poprawnie budować zdań w tym języku. Wiadomo, motywacja
jest podstawą dalszego uczenia się. Daje power-a i chęć do nauki.
Poniżej przedstawię podsumowanie pierwszych miesięcy mojej intensywnej
nauki. Uważam że było warto zacząć się uczyć, choć nie przychodzi to
łatwo. Uczę się każdego dnia. Pod opisem miesiąca będę zamieszczać czas
jaki poświęciłam na naukę.
Jak
osiągnę odpowiedni poziom kupię sobie wieczne pióro, o którym całe
życie marzyłam. Myślę, że szybko się uzbiera, jak ustawię słoiczek i za
każdy drastyczny błąd wrzucę do niego piątaka :)
Jeśli jesteście zainteresowani jak wygląda nauka, możecie przeczytać o tym w dalszej części posta.
Jeśli jesteście zainteresowani jak wygląda nauka, możecie przeczytać o tym w dalszej części posta.
PIERWSZY MIESIĄC NAUKI - 24.11.2014r.
DUOLINGO. Rozpoczęłam kurs na duolingo.
Zupełnie od podstaw. Powtarzałam słówka, przepisywałam zdania z
programu do mojego zeszytu. Doczytywałam gramatykę z internetu. Czas
nauki od 7 rano do 23 wieczorem.
DRUGI MIESIĄC NAUKI - 24.12.2014r.
To
poznawanie nowych słówek, reguł gramatycznych i czasów. Ukończenie
kursu na duolingo. Ćwiczenie zdań z kursu. Zakupienie pierwszych fiszek z
wydawnictwa Compagnia Lingua w matrasie w cenie 59,90 zł. Nie potrafię
zrozumieć budowy zdań, reguł gramatycznych. Na forach o nauce
angielskiego zamiast pomocy otrzymuję krytyczne uwagi, że raczej sama to
się nie nauczę. Ten miesiąc kosztował mnie wiele łez i złości. Nie
widzę przyjemności w nauce. Całe szczęście że się nie zamierzam się
poddać. Czas nauki: od 8 rano do 21 wieczorem.
TRZECI MIESIĄC NAUKI - 24.01.2015r.
Ten miesiąc jest nowym początkiem. Nadal strasznie się złoszczę i wściekam jak nie rozumiem, dlaczego to co chcę powiedzieć po polsku jest zupełnie inaczej skonstruowane niż po angielsku.
Nie umiem tego zaakceptować, wiem że tak jest, ale w praktyce w ogóle
to do mnie nie dociera. Dlatego robię masę błędów. Zaczęłam pisać na Lang-8.com. Kiedyś trzeba się odważyć i zacząć pisać z ludźmi, dla których ojczystym językiem jest język angielski.
Zakupiłam:
- nowy pakiet fiszek do nauki angielskiego. Po prostu skorzystałam z promocji, gdzie jedno opakowanie było 40% taniej. W sumie za fiszki ze słownictwem poziom B1, B2 i C1 zapłaciłam z przesyłką 100 zł, czyli jeden 1,5 kompletu mam gratis. Normalnie zapłaciłabym coś około 200 zł.
- książkę do gramatyki Izabela Rodzik-Sambierska „Jak mówimy...? Gramatyka angielska łatwa i przyjemna".
- ćwiczenia z internetu - jest ich masa i zaczęłam je rozwiązywać, ale potrzebowałam czegoś na papierze (jestem wzrokowcem). Dlatego zakupiłam książkę Destination B1 Grammar and vocabulary with Answer Key wydawnictwa Macmillian. Kosztowała bardzo dużo, ale powiem jedno - jest świetna. Przejrzałam masę ćwiczeń w księgarniach i naprawdę warto dołożyć kilka złotych więcej na coś porządnego, gdzie ćwiczeń jest więcej niż reguł gramatycznych.
- czytam angielską książkę "The Chronicles of Narnia". Skupiam się na konstrukcjach zdaniowych, słówkach. Nie zmuszam się by zapamiętać wszystko, bo i tak to mi się nie uda. Jest to książka mojego dzieciństwa, znam ją po polsku bardzo dobrze.
Czas nauki: od 8 rano do 21
wieczorem. Rzadko robię przerwy. Wychodzę z założenia że im bardziej nie
rozumiem tematu tym dłużej powinnam siedzieć. TO NIE PRAWDA. Dotarło to
do mnie w czwartym miesiącu nauki.
CZWARTY MIESIĄC NAUKI - 24.02.2015r.
Ten miesiąc jest inny niż wszystkie pozostałe. Dlaczego - postaram się wam opisać to poniżej:
- nie złoszczę się, nie wściekam i nie "wyrywam sobie włosów z głowy" jak czegoś nie rozumiem.
- jak proszę o wytłumaczenie - uważnie słucham drugiej osoby (staram się jak mogę) a nie skupiam na tym, że nie rozumiem.
- ponieważ nadal mam problemy z rozróżnianiem czasów gramatycznych, zmieniłam troszkę metodę swojej nauki. Na fiszkach mam napisane zdania. Przeglądam je i przerabiam je na dokładnie to, co chcę powiedzieć. Dzięki czemu, mam dokładnie pokazane w zdaniu gdzie co leży (konstrukcja zdaniowa). Dzięki tej metodzie na 30 napisanych zdań, mam nieprawidłowo góra 3 zdania. Dzięki czemu zapamiętuje zdania poprawne i liczę na to, że zapamiętam ich poprawne konstrukcje.
- nie staram się usilnie pokazać jak dobrze znam angielski - pisząc sama wymyślne zdania. Na to przyjdzie pora, jak opanuje podstawy.
- uczę się wyciągać wnioski ze swojej nauki. Robię zestawienia, co sprawia mi trudność, a co nie. Próbuję dojść dlaczego nie potrafię zapamiętać reguł gramatycznych (choć mam je wypisane i podane na tacy) i stosować ich w praktyce.
- nie staram się zapamiętać słówek na siłę - bo i tak wylecą z pamięci (nie umiem się uczyć na pamięć)
Ja ostatnio uczę się francuskiego wyłącznie przez Duolingo i muszę powiedzieć, że widzę progres! I to spory! :) Dziękuję za artykuł - na pewno przyda mi się na przyszłość :) Zapraszam do siebie: http://bez-kasy.blog.pl/2015/10/08/darmowa-nauka-przez-internet/
ReplyDelete